W NOWY ROK NA JASNEJ GÓRZE
Można by rzec - w Nowy Rok tradycyjnie... wieczór w Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze... w podziękowaniu za dobry rok i z prośbą o nie gorszy ten rozpoczynający się. Długa jazda samochodem, aby o 21.00 uczestniczyć w Apelu Jasnogórskim w Kaplicy Cudownego Obrazu Czarnej Madonny Matki Bożej Częstochowskiej. I tak już niezmiennie od 4 lat. Na blogu uwieczniłem m. in. zeszłoroczny wyjazd... TUTAJ. Wcześniej przez kilka lat również na Jasnej Górze - najczęściej w pierwszych dniach Nowego Roku.
Czasami zdarzało się wyjechać z domu wcześniej, po to aby podjechać do Gidli lub Mstowa, stanąć w Kamieńsku, Piotrkowie Trybunalskim, Rawie Mazowieckiej, czy nawet w Białej Rawskiej. Jeszcze rok temu przejazd trasą A1 był przez remont mocno utrudniony tak, że lepiej było wrócić starą DK 91. W tym roku jazda była bardzo dobra, a drogi nadzwyczaj puste i zarazem szerokie. Nawet A1 została niemalże w całości oddana do użytkowania (3 pasy ruchu w jedną stronę przez ok. 60 km.).
W tym roku wyjazd bez zbaczania, co dodatkowo pozwoliło, aby podejść kilkaset metrów dalej, aż do Św. Barbary, czyli do Sanktuarium Zranionej Jasnogórskiej Ikony Matki Bożej. Pamiętam, że dwa lata temu przez Covid-19 i ustalone limity, niemalże nie załapałem się, aby wejść do Kaplicy.
Komentarze
Prześlij komentarz