ŁOŚ Z DŁUTOWSKIEGO LASU
21 czerwca 2025 r. wsiadłem na motocykl Honda Forza 125 W0 MAM, aby poznać miejsce, gdzie 4 września 1939 r. został zestrzelony jeden z polskich bombowców. "Łoś z Dłutowskiego Lasu", bo o nim mowa, znajduje się w miejscowości Dłutówek w powiecie pabianickim, w województwie łódzkim.
Jest to bardzo ciekawe miejsce, które pokazuje oryginalnej wielkości samolot typu PZL.37 Łoś. Przy samolocie posadowiona została tablica informująca o ty, co się w tym miejscu wydarzyło oraz zdjęcia. Samolot-pomnik w skali 1:1 robi wrażenie nie tylko wielkością ale i swoją historią. 4 września 1939, bazujący na lotnisku w Kucinach koło Aleksandrowa Łódzkiego, III Pluton 212. Eskadry Bombowej, pod dowództwem porucznika obserwatora Kazimierza Żukowskiego, otrzymał zadanie bombardowania niemieckich kolumn zmotoryzowanych w rejonie Wielunia. Z zadania tego nie powróciła żadna z załóg. Klucz trzech Łosi został zaatakowany przez osiem Messerschmittów BF109D z 1./ZG2. Nie miały one żadnych szans z nowoczesnymi maszynami niemieckimi.
Pierwszy z nich, samolot por. obs. Kazimierza Żukowskiego został zestrzelony nad wsią Ślądkowice i upadł na pole Stefana Dychto. Cała załoga zginęła. Wszyscy pochowani zostali na cmentarzu w Dłutowie. Drugi zestrzelony samolot ppor. obs. Mieczysława Bykowskiego spadł na łąkach w rejonie wsi Patoki (około 8 km od wsi Ślądkowice), koło Drużbic i wpadł do urobiska po torfie. Samolot płonął. Z załogi uratował życie tylko jeden lotnik - kpr. pil. Kazimierz Kaczmarek, który wyskoczył ze spadochronem. Rannego zabrało wojsko polskie. Trzeci z Łosi - samolot ppor. obs. Kazimierza Dzika w czasie walki powietrznej doznał poważnych uszkodzeń. Zapalił się silnik i skrzydłowy zbiornik paliwa. Załodze udało się zrzucić bomby, a samolot wylądował przymusowo w rejonie wsi Dłutówek na terenie młodego lasu, w odległości około 6 km od wsi Ślądkowice. Z płonącego samolotu przed lądowaniem wyskoczyło dwóch członków załogi - kpr. strz. Aleksander Danielak i Konstanty Gołębiowski. Mimo że w czasie opadania na spadochronach byli ostrzeliwani przez Niemców, uratowali się. Dwóch pozostałych członków załogi również uratowało się. Ppor. obs. Kazimierz Dzik - samodzielnie, a ppor. pil. Feliks Mazak przy pomocy chłopców Piotra Olkusza i Edwarda Szymaka oraz obserwatora - wydostali się z płonącego samolotu. O niełatwych wojennych i powojennych losach lotników i cywili można wyczytać w kilku miejscach na różnych stronach dostępnych w internecie.
6 września 2009, czyli w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Dłutówku, na terenie Lasów Państwowych Nadleśnictwa Kolumna odbyła się doniosła uroczystość odsłonięcia pamiątkowego obelisku w miejscu przymusowego lądowania, zestrzelonego 4 września 1939 w walce powietrznej, samolotu bombowego PZL P.37 B Łoś (72.16) z 212. Eskadry Bombowej. Pełnowymiarowa makieta Łosia znajduje się dokładnie w miejscu, gdzie zatrzymał się samolot po przymusowym lądowaniu, w takim samym położeniu. Model powstał z inicjatywy kpt. Wojciecha Tomaszewskiego - pilota PLL "LOT" oraz Jana Rybaka - Naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej. Na budowę "Łosia" poświęcili prawie 500 godzin. Wykonano go ze 100 arkuszy blachy łącząc je przy pomocy 6 tysięcy nitów.
na podstawie zapisów z tablicy informacyjnej i internetu.
WSPÓŁRZĘDNE GEOGRAFICZNE: 51°33’38″N 19°21’31″E
Komentarze
Prześlij komentarz