POŻEGNANIE Z TYGODNIÓWKAMI (T22)

Sezon motocyklowo-rowerowy i wycieczkowy zaczął się na dobre. W połączeniu z pracami w ogródku oraz innymi zajęciami gminnymi, gazetowymi i strażackimi podjąłem niełatwą w sumie decyzję, że z końcem maja 2023 r. kończę z pisaniem tygodniówek. Z jednej strony, było to fajne, bo każdy dzień i tydzień był przedstawiony jak na dłoni, jednak z drugiej strony na dłuższą metę było to bardziej niż trochę czasochłonne. Zapowiada się niezły sezon motocyklowy (oby szczęśliwy i bez wypadków), bo i będzie czym jeździć - i czasu na to w związku z eMką nie powinno zabraknąć. Ale do rzeczy.

W poniedziałek, 29 maja 2023 r. dokończyłem gazety, po czym pojeździłem Hondą Forza dookoła komina około 110 km. Zamówiłem też tablice na swój nowy zakup, czyli na kolejny motocykl. Tym razem będzie to Junak RX ONE - taki motocykl 125, co to lasów, pól i łąk się nie boi. Pisałem o tym w jednej z poprzednich tygodniówek...TUTAJ. Później zająłem się koszeniem działki, a dzień zakończyłem jazdą składakiem na dystansie 8 km.

We wtorek, 30 maja 2023 r. z rana zrobiłem około 22 km na rowerze miejskim. Następnie pojechałem do sklepu z akcesoriami motocyklowymi, aby trochę dokupić ubrań ochronnych. Zakupiłem też profesjonalne buty motocyklowe. Odstawiłem też Smarta na przegląd do Bliznego, co spowodowało, że do domu wróciłem hulajnogą, którą wcześniej zapakowałem do wprawdzie niedużego, ale pojemnego smartowego bagażnika. Wykorzystując też fajną pogodę pognałem przed siebie na Junaku M16 (ok. 100 km.), a po rozwiezieniu tabliczek wieczorową porą pojeździłem Rometem dookoła gminy (ok. 30 km). Późnym wieczorem uskuteczniłem jeszcze krótki spacer z psem.

I na tym kończę moje ponad półroczne sprawozdania miesięczne z życia. Czasami powracam do wcześniejszych (T), zawsze czyniąc to z sentymentem. Wszak cały czas wiele dzieje się - pomimo eMki bez pośpiechu. Widać taki mam już charakter, że cały czas muszę coś robić i to nie tylko dla siebie. Uwielbiam pomagać innym, ale koniec... bo zaczynam pisać (gadać) jak samochwała, co w przecież ostatecznie w kącie stała.