W BESKIDZIE I NA GÓRZE ŻAR

Nie ma kiepskiego wyjazdu, w szczególności wtedy, gdy zaplanujesz go wcześniej, sprawdzisz pogodę, zaplanujesz tzw. marszrutę i ogarniesz pozostałe rzeczy typu: nocleg, wygodne ubranie i buty oraz... towarzystwo. Jesienny wyjazd w Beskidy odbyłem w dniach 8-10 listopada 2025 r.

Po dojechaniu do miejsca docelowego (noclegu), nie chcąc tracić cennego czasu, wieczorem 8 listopada 2025 r. przyszło mi zwiedzić miejscowość Żywiec, który leży w województwie śląskim, w głębokim obniżeniu śródgórskim - Kotlinie Żywieckiej, nad łączącymi się w pobliżu centrum miasta rzekami Sołą i Koszarawą, nad Jeziorem Żywieckim, na wysokości 345-350 m n.p.m. I tak zobaczyłem zespół zamkowo-parkowy, rynek, kościoły oraz kino, gdzie premierowo obejrzałem film Wojciecha Smarzowskiego "Dom dobry".

Drugiego dnia, tj. 9 listopada 2025 r. trochę wszedłem, a trochę także wjechałem na górę ŻAR (761 m), czyli szczyt w Beskidzie Małym. Za Wikipedią - jego zachodnie stoki opadają do Jeziora Międzybrodzkiego, południowo-wschodnie do doliny potoku Isepnica, północne do doliny potoku Mała Puszcza, w kierunku północno-wschodnim biegnie do Kiczory (Kiczery) grzbiet łączący Żar z dalszymi wzniesieniami Grupy Kocierza (część Beskidu Małego). Administracyjnie znajduje się we wsi Międzybrodzie Żywieckie w województwie śląskim, w powiecie żywieckim. Następnie piechotką, oznakowanymi szlakami przez Kiczerę zszedłem z powrotem do miejsca, w którym miałem swoje wyjazdowe lokum - tj. do miejscowości Międzybrodzie Żywieckie. Wieczór, to zapora nad Jeziorem Żywieckim i spontaniczny wyjazd za granicę, czyli na Słowację i do Czech.

Trzeci dzień (10 listopada 2025 r.), to zwiedzanie Szczyrku, wjazd wyciągiem na Halę Jaworzyna - czyli szczyt w drodze na Skrzyczne - szczyt w Beskidzie Sądeckim, oglądanie skoczni narciarskich w Szczyrku i Wiśle-Malince oraz zwiedzanie miejscowości Wisła.