ANIOŁY, BIESZCZADZKIE, BIESZCZADZKIE ANIOŁY
Wprawdzie w tych okolicach bywałem już niejednokrotnie, to jednak poznać piękno Bieszczad miałem przyjemność dopiero po raz pierwszy.
Były więc wycieczki szlakami przez połoniny na szczyty, przygraniczne wejścia na Ukrainę i Słowację, wodospady, zwiedzanie zagrody Żubrów, jazda bieszczadzką koleją, czy podróż do Ustrzyk Dolnych, Polańczyka, Sanoka i na zaporę wodną nad Soliną. Prawdziwego bieszczadzkiego klimatu dodała Bacówka pod Honem w Cisnej.
I jak to mówią: W Bieszczady się jedzie tylko raz, potem już tylko tam wracasz - potwierdzam - Bieszczady są cudowne.
Michał Starnowski - więcej zdjęć na moim profilu na fb.
Komentarze
Prześlij komentarz